Dziś w środku nocy, znienacka wyrwały mnie ze snu trzy wiersze i spać nie dały, póki ich nie zapisałem, więc dziś Wam je tak znienacka przedstawiam. O dziwo w obcym mi języku (tzn. nie w rodzimym) się pojawiły, więc będą to dwie wersje językowe każdego z nich.






Czytając tytuł…pomyślałam..
Ktoś z znienacka oblewa woda, wszak Smigus-Dyngus. Wchodząc głębiej….
Oniemiemie..
Zaskoczenie, z znienacka.. Natchnienie w ten świąteczny czas
Piękne, wyjątkowe…i cudownie, ze udalo sie utrwalic, zapisać…
Życzę kolejnych zaskoczen i dziekuje.