…W ostatnich dniach, tak bardzo potrzeba mi "wiosny", że z radością ją przyjmuję…Wierzę, że ten silny wiatr kołyszący, szarpiący tym drzewem nie złamie go, a ono po jego przejściu, będzie wzmocnione…W końcu, w Górze błękit i sama Nadzieja, a cień padający od smaganego wiatrem drzewa jest…niewielki….daje schronienie…
Wiatr już dawno ustał, drzewo już zmęczone walką, pochylone, poszarpane, straciło część swojej korony… ale się nie poddało i gdy chmury się zaczęły rozpraszać i przyszła wiosna, to wypuściło z radością nowe pędy, nowe listki, pokazując światu swą siłę i determinację, udowadniając, że korzenie, chociaż ukryte, tkwią głęboko i nie pozwolą mu upaść.
Niech wiosna zawita w Twoim sercu i wydobędzie z niego radość i rozpromieni uśmiechem Smaganą twarz 🙂
…W ostatnich dniach, tak bardzo potrzeba mi "wiosny", że z radością ją przyjmuję…Wierzę, że ten silny wiatr kołyszący, szarpiący tym drzewem nie złamie go, a ono po jego przejściu, będzie wzmocnione…W końcu, w Górze błękit i sama Nadzieja, a cień padający od smaganego wiatrem drzewa jest…niewielki….daje schronienie…
Wiatr już dawno ustał, drzewo już zmęczone walką, pochylone, poszarpane, straciło część swojej korony… ale się nie poddało i gdy chmury się zaczęły rozpraszać i przyszła wiosna, to wypuściło z radością nowe pędy, nowe listki, pokazując światu swą siłę i determinację, udowadniając, że korzenie, chociaż ukryte, tkwią głęboko i nie pozwolą mu upaść.
Niech wiosna zawita w Twoim sercu i wydobędzie z niego radość i rozpromieni uśmiechem Smaganą twarz 🙂
…ale pięknie ująłeś….Dziękuję!