Skarb w sercu

Trzymasz w wyciągniętych dłoniach
Swój Skarb – małą gwiazdkę
Która opromienia twoją twarz i twoje serce.
Pielęgnujesz to światełko, przytulasz
Chronisz je troskliwie.
I lękasz się by nie zgasło,
By nie zginęło gdzieś w mrocznych czeluściach…
Spójrz za siebie, twoje serce rzuca cień.
To w nim czai się strach, chronią się lęki,
Chowa się wszystko to, co chcesz ukryć przed światem,
Co codziennie szepcze ci do ucha
Żebyś zostawił to światełko,
Że ono nie jest ci potrzebne.
Nie słuchaj go, lecz weź ten swój skarb
I przyjmij go do swego serca
Bowiem tam jest jego miejsce,
A wtedy cień zniknie, a wraz z nim strach.
A ty staniesz się światłem
Latarnią morską dla zbłąkanych cieni.
Bądź Światłem!
Bądź Miłością!
Bądź Drogowskazem!
Taki jest twój cel…

I nie chowaj swego skarbu przed światem
Nic nie może go zranić ani skrzywdzić
Bowiem cień nigdy nie stłumi światła,
To światło zawsze rozświetla mrok.
Więc zrzuć pancerz, otwórz swe serce
I pozwól rozbłysnąć ​miłości​
Bo on​a​ jest jedyną rzeczą
Która wzrasta, gdy nią się dzielimy.
Więc ja​ teraz​ dzielę​ się nią z Wami…

                                          …przyjmujecie ją?


Posłuchaj

Wsłuchaj się w słowa piosenki
Która w twej duszy gra

Wsłuchaj się w rytm swego serca
Tętniącego życiem

Wsłuchaj się w słowa
Rozbrzmiewające w twej głowie

I bezgranicznie im zaufaj
I podążaj za nimi
Dopisując swój własny tekst
Do melodii duszy
I przemierzaj swe życie
Tanecznym krokiem
Z radością
                  i miłością w sercu!

Drogowskaz

JAM JEST Miłością, Światłem i Drogowskazem


JAM JEST Miłością
Ty bądź Miłością dla innych
JAM JEST Światłem
Ty bądź Światłem dla innych
JAM JEST Drogowskazem
Ty bądź Drogowskazem dla innych
Podążaj za  tym Drogowskazem
Który jest Miłością i Światłem w twoim sercu
To wszystko czego potrzebujesz

Serce poety

W gęstwinie uczuć po serce zanurzony
W białe skrzydła anielskie obleczone
Stoi poeta czekając rozedrganej gwiazdy
Co mroki rozświetli swą iskierką malutką
I co wielki pożar w sercu wzniecić może
I rozgorzeć miłością czystą i największą.
Poeta w niebo z tęsknotą spogląda
Gwiazdy swej najjaśniejszej szukając
Choć w swym sercu w skrzydła oplecionym
Nosi zawsze swą gwiazdkę przy sobie
Nie musi jej szukać, nie musi jej czekać
Wystarczy że ujmie delikatnie w dłonie
I pocałunek słodki na jej ramieniu złoży
A rozbłyśnie radośnie z miłością zapłonie
I mroki rozpędzi skrzydła swe rozwijając.